Rafał
Szumilas: "Trzeci wyjazd z
Mackiem. Tym razem jedzie
nas czwórka, Maciek, jego
syn Alan, ja i mój syn
Kacper.
Z powodu już dużego
ładunku (ok,3.5 tony) Maciek
zaproponował pomoc w
transporcie, sam finansuje
paliwo i udostępnia swój
samochód z przyczepą. Tym
razem jedziemy już do
Iwano-Frankiwska. Cała
podróż trwała 26 godz tam i
spowrotem z rozładowaniem.
Wosk
który zawieżlismy udało się
uzyskać od Ukraińca -
Aleksieja, który
pracuje w Polsce koło
Gorzowa, zgłosił, że ma
wyremontować starą fabrykę
świec, w której jest ok 4
ton pozostałości.
Wystarczyło tylko odebrać...
Przy transporcie pomógł
ochotnik z Kamienicy (k.
Limanowej) - Adam Jawor,
który zaplanował i
zrealizował transport ok 2,5
tony resztek wosku i
parafiny. My dozbieraliśmy
ponad 1 tonę świec i
niedopałków oraz dostaliśmy
ok. 1000 sztuk puszek nowych.
Wszystko to zawieźliśmy do
Ukrainy".